hei ♥♥
Te ostanie dwa tygodnie byly dla mnie wyczerpujace i pelne stresu. Teraz kiedy tak siedzie i staram sie pomyslec co ja takiego robilam przez te dwa tygodnie to brakuje mi slow, bo tak na prawde byly to bardzo monotonne dni. Skladaly sie one zazwyczaj ze szkoly, spacerami, nauka i cwiczeniami kiedy mialam na nie sile. Jakims cudem zajmowalo mi to wszystko tyle czasu, ze moj komputer byl praktycznie nie ruszany przez ten czas. Weekend jest dla mnie wybawniem, z tego calego stresu.
Gdyby tego jeszcze bylo malo, zaczely mnie dreczyc male chwilowe zalamania gdzie najczescie po prostu leze placzac ledwo lapiac oddech. Nie mam bladego pojecia co mi sie dzieje, ale nie podobam mi sie to i kiedy czuje, ze moj oddech przyspiesza staram sie calkowicie oderwac od rzeczywistosci i wlaczyc muzyke, zamknac oczy i powoli oddychac. Nigdy nie mialam podobnych problemow, moze to zwyczajnie przez stres dlatego w najblizyszm tygdniu planuje zwolnic tepo. Boje, sie jednak tego iz szkola mi na to nie pozwoli. Zauwazylam, ze w szkole juz nawet nie chodzi o zdobywanie wiedzy, teraz chodzi tu tylko o to aby wkuwac ile sie da zeby tylko dostac dobra ocene a tydzien po nim nie pamietam polowy rzeczy. Nie widze w tym zadnej logiki, a wy?
Co do pogody to moge ja opisac jednym slowem ponura. Dzien w dzien jest szaro i praktycznie codzienie pada deszcz. Widze, ze snieg juz spadl w gorach nie tak daleko mnie, dlatego tez przypuszczam, ze te okropne mokre cos za nie dlugo pokryje wszytskie ulice. Psychicznie nie jestem ani troche gotowa na zime. Dla mnie jesien mogla by zastapic zime.
Jutro niedziele, nie cierpie niedziel ale postaram sie naladowac energie na nowy tydzien. Kocham was mocno♥
sweatshirt click
my fancy little clock - click
Do 31/10 macie znizke na zegarek pod kodem "lucy" !